Wesele w klimacie wiedźmina w restauracji Plac Nowy | Ania i Mateusz

Ona uwielbia gotować i prowadzi bloga kulinarnego na Instagramie. On jest fanem gry Total War Warhammer i kocha koty. Razem tworzą niesamowitą parę, która pewnego, słonecznego dnia postanowiła powiedzieć sobie „tak” przed ołtarzem. Marzeniem Ani i Mateusza było wesele w klimacie wiedźmina. Czy udało im się zrealizować ten szalony pomysł? W tym wpisie zdradzam całą prawdę.

Przygotowania do ceremonii

Gdy poznałem Anię i Mateusza, od razu wiedziałem, że to spotkanie przyniesie wiele ciekawych rozmów i inspirujących chwil. Nie spodziewałem się jednak, że podczas przygotowań do ślubu zobaczę tyle wspomnień w postaci ręcznie zrobionej mapy z oznaczeniem pierwszego spotkania czy pocałunku. To wszystko sprawiło, że ich historia stała się dla mnie jeszcze bardziej romantyczna.

Przygotowania do mszy zaczęły się od samego rana w ich wspólnym mieszkaniu. Mimo lekkiego zamieszania, Ania i Mateusz mogli liczyć na wsparcie ze strony rodziny, przyjaciół i… ukochanego futrzaka. Nie zabrakło dobrej atmosfery i uśmiechu na twarzach najbliższych.

W południe wyruszyliśmy do kościoła. Ania i Mateusz w miarę szybko pojawili się pod Bazyliką Bożego Ciała na krakowskim Kazimierzu. Goście już nie mogli się doczekać wzruszającej ceremonii. Wkrótce zakochani wysłuchali kazania, a później wypowiedzieli słowa przysięgi.

Wesele w klimacie wiedźmina – na co zwróciłem uwagę?

Kameralne wesele w klimacie wiedźmina odbyło się w restauracji Plac Nowy w jednej z dzielnic Krakowa. Styl sali i dekoracje nawiązywały do świata fantasy. Nie byłbym jednak sobą gdybym nie napisał o szczegółach. Powitalna tablica z planem stołów podzielonych na nazwy miejsc (Velen, Skellige, Kaer Morhen) z książek Sapkowskiego zachwyciła mnie. Z kolei tematyczne menu drinkowe już widziałem, ale wcześniej nie miałem okazji spróbować bezalkoholowych drinków o nazwie Las Mariborski czy Pełnia.

Będąc na wielu weselach, zawsze zwracam uwagę na przyrządzone dania. Dla Ani i Mateusza kuchnia była na pierwszy miejscu. Muszę stwierdzić, że naprawdę dobrze wybrali. Daniel Socha – kucharz restauracji, ma wieloletnie doświadczenie, a także doskonały zmysł smaku. Bardzo ważna jest dla niego jakość składników, które osobiście weryfikuje, co dało się odczuć w przygotowanych przystawkach, zupach i deserach.

Po pierwszym posiłku, Ania i Mateusz zaprezentowali pierwszy taniec, a później już wszyscy ruszyli na parkiet. Zabawa trwała do białego rana, a goście nie schodzili z parkietu, śpiewając i tańcząc w rytm ulubionych melodii. To była noc pełna radości, która pozostanie w sercach Ani i Mateusza na zawsze.

Na sam koniec

Czy Ani i Mateuszowi udało się zorganizować wesele w klimacie Wiedźmina? Jak najbardziej. Para młoda wykazała się niezwykłą dbałością o detale, dzięki czemu ich wesele przypominało baśniowy świat wykreowany przez uznanego pisarza.

Jestem wdzięczny Ani za to, że napisała do mnie na Instagramie i zapytała o współpracę. Z przyjemnością uwieczniłem w kadrach najważniejszy dzień ich w życiu.

Jeśli szukacie doświadczonego fotografa ślubnego w okolicach Krakowa, to chętnie Wam pomogę. Tutaj znajdziecie moje portfolio, a w tym miejscu możecie wypełnić formularz i opowiedzieć więcej o swoich oczekiwaniach.